W moim przypadku dodatkowo po okresie zimy cera ma tendencje do szarzenia i z roku na rok obserwuję pogłębiające się oznaki fotostarzenia skóry. To widać wyraźnie na zdjęciach typu selfie, robionych w świetle dziennym na świeżym powietrzu. Nie ukrywam, jest to frustrujące, o ile pełen makeup jest idealny w zimie, ponieważ nawet temperatury zimowe bardziej sprzyjają utrymywaniu się fluidów i podkładów na skórze, o tyle wiosną chciałabym, aby skóra odpoczęła i nabrała promiennego blasku od wiosennego słońca. Niestety, w tym okresie trzeba koniecznie bardziej zadbać o cerę, jeśli mamy wyglądać i czuć się pięknie. Jakiś czas temu zdecydowałam się na wypróbowanie kosmetyków firmy Mokosh. Zaletą tych produktów jest to, że wykonane są z roślinnych składników, a przy tym są wegańskie, więc nie nakładam na twarz żadnej niepotrzebnej chemii. Poza tym, produkowane są przez polską firmę, a w dobie pandemii wolę wspierać polskie biznesy, kupując ich produkty. Przeglądając ofertę Mokosh natrafiłam na trzy produkty, które zamówiłam i okazało się, że przynoszą szybkie efekty i doskonale współpracują z moją cerą. Podstawą pielęgnacji cery po zimie są te trzy produkty:
1. tonik do twarzy – do wyboru z firmy Mokosh mamy Esencja tonizująco-łagodząca Mięta z aloesem albo Aktywna esencja tonizująca Biała Róża. Oba toniki zamówiłam i jestem zadowolona z ich działania. Szybko się wchłaniają i usuwają nadmiar sebum, ponadto mają silne działanie nawilżające. Skóra już od pierwszego użycia jest idealnie odżywiona, bardziej promienna, a na pewno bardziej oczyszczona. Toniki stosuję dwa razy dziennie rano i wieczorem, czasami w ciągu dnia, jeśli mam ochotę przemyć trochę twarz. Po zastosowaniu toniku aplikuję serum.
2. Serum – w moim przypadku sprawdza się Wygładzające serum do twarzy Figa – szybko się rozprowadza i pięknie pachnie.
3. naturalna maseczka na twarz nawilżająca – tutaj polecam Liftingująca maska do twarzy Owies i bambus – zapewnia idealne nawilżenie, stosuję ją raz w tygodniu.